Tysiąc razy bardziej wolę oglądać film w kinie niż w domu na komputerze czy na telewizorze. Sala kinowa stwarza po prostu inną atmosferę i sprawia, że seans staje się dla nas nie tylko prostym podążaniem za fabułą i gapieniem się w ekran, ale także uczestniczeniem w wydarzeniu kulturalnym dzielonym z innymi ludźmi. I o ile na ogół nie cierpię na ludziowstręt, o tyle pewne zachowania widzów w kinie sprawiają, że żałuję, że jednak tego konkretnego wieczoru nie wybrałam Netflixa…
Oto lista najbardziej irytujących zachowań w kinie
1.Ludzie cierpiący na hiperwentylację
Kiedy idzie się do kina z grupą znajomych na jakiś blockbuster, czasami trudno zachowań powagę. Powiem więcej, moim zdaniem nie ma nic złego w komentowaniu i podśmiewaniu się z głupotek w poszczególnych scenach – pod warunkiem, że człowiek nie robi tego tak, że słychać go na całej sali. Oczywiście, swoje zachowanie trzeba dostosować do rodzaju i tematyki oglądanego filmu, chichotanie na dramacie biograficznym opowiadającym o Holokauście raczej nie mieści się w granicach dobrego smaku, ale czemu by nie zaśmiać się raz czy dwa (dwadzieścia dwa, czterdzieści dwa) w czasie seansu dzieła tak ważnego dla kultury jak chociażby Power Rangers? Nie widzę przeciwwskazań.
Zawsze jednak trafi się na sali ktoś, kto takie przeciwwskazania znajdzie. I jeśli wyraźnie powie grupie gimnazjalistów, żeby zachowywali się ciszej – wszystko w porządku. Ale niektórzy ludzie w takich sytuacjach nie mówią nic, zaczynają za to bardzo głośno oddychać. Wzdychać. Dusić się. W każdym razie – wydawać z siebie niepokojące odgłosy, których słuchanie przeszkadza w czasie seansu bardziej niż komentarze nadmiernie rozentuzjazmowanej młodzieży.
2. Tłumacze symultaniczni
Z jednej strony starania rodziców, którzy od najmłodszych lat starają się wprowadzać dzieci w kontakt z językiem obcym, wydają się szczytne i chwalebne. Ale z drugiej… Kiedy człowiek wybiera się do kina na film z napisami, a obok siedzi matka czy ojciec przez dwie godziny przekładający na głos teksty dialogów z angielskiego na polski – można się trochę zirytować. Zwłaszcza, że przecież zapłaciło się za obejrzenie wersji oryginalnej, a nie z dubbingiem.
Jeśli rodzice chcą, żeby ich pociechy od kołyski osłuchiwały się z angielskim – świetnie! Niech oglądają nieprzetłumaczone kreskówki czy filmy długometrażowe. Ale najlepiej w domu. I bez asysty tłumacza symultanicznego. Bo, jeśli chwilę się nad tym zastanowić, to strategia polegająca na czytaniu dziecku całego filmu, nie ma zupełnie sensu, gdyż mały człowiek, zamiast słuchać akcentu i uczyć się nowych słówek – przez kilkadziesiąt minut słyszy tylko swoją mamę mówiącą po polsku.
3. Wojownicy z rzędu 13.
Piątkowe przedpołudnie. Prawie pusta sala. Na widowni razem siedzi może z dziesięć osób. Kładziesz sobie kurtkę na miejscu obok, zaczynają się reklamy, a Ty już cieszysz się, że w Twoim rzędzie nie ma nikogo, kto mógłby szeleścić Ci popcornem przy uchu. Zwiastuny powoli dobiegają końca, a na salę wchodzi spóźniony widz. Spogląda w Twoim kierunku, zasiewając w Twoim sercu iskierkę niepokoju. Ale przecież nie usiądzie obok. Ma całą salę dla siebie, więc czemu miałby? Uspokojony tą myślą, odwracasz wzrok w stronę ekranu, ale kilka sekund później słyszysz nad głową pełne pretensji: Można zabrać tę kurtkę? I wtedy już wiesz, że to nie będzie dobry seans.
Pewnie zdarzyła Wam się choć raz podobna sytuacja. Przyznam szczerze – nie rozumiem ludzi, którzy z taką pasją walczą o miejsca w kinie. Bo, jeśli tylko człowiek nie musi usiąść w samym rogu sali, tuż pod ekranem, to naprawdę nie ma żadnej różnicy między miejscem jedenastym a dwunastym. Być może niektórzy aż nazbyt poważnie traktują stwierdzenie, że chodzenie do kina to wydarzenie społeczne i obierają sobie za cel podjęcie jakiejś interakcji ze współwidzami – a jeśli nie odhaczą tego punktu na swojej checkliście, to nie mogą uznać seansu za w pełni udany…
Ciekawa jestem, czy Was denerwują w kinie te same zachowania.
Jeśli spodobał Ci się ten wpis – udostępnij go, skomentuj, polub stronę Rude Okulary na facebooku. Dzięki!
Pracowałam w kinie dłuższy czas – historie, które tam się zdarzyły zasługują na dobrą książkę. 🙂
Mnie w kinie, na nowym Diu Niepodległości podrywał facet, który mi opowiadał jak to był na pierwszej części w kinie jako dziecko. I cały film o kant tyłka rozbić … Eh.
PolubieniePolubienie
Napisz – chętnie przeczytam 😉
PolubieniePolubienie
Może kiedyś powstanie o tym post. 🙂 Podejrzewam, że będzie tak chaotyczny, że aż nieczytelny.
PolubieniePolubienie
Mnie denerwuje, że ludzie przez tyle lat nie nauczyli się wyłączać dźwięku w telefonie. Wydawało mi się, że po takim czasie to nawet małpę da się tego nauczyć, ale nie, zdarza mi się trafić na kogoś, komu telefon zadzwoni i kto uznaje, że odebranie go to świetny pomysł…
PolubieniePolubienie
Halo! Bez obrażania małp proszę! 🙂
PolubieniePolubienie
Żadnego obrażania, jestem pewna, że wszystkie małpy grzecznie telefony wyłączają 😀
PolubieniePolubienie
😀
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Na tłumaczy jeszcze nie trafiłam, ale za to na komentatorów. Na filmie „cudowny chłopak” poza samym filmem dowiedziałam się różnic między adaptacją a książką, historii aktorów, tego, że jedna z sąsiadek seansowych bujała się kiedyś w Owenie Wilsonie, że nie podoba jej się charakteryzacja, Gośka to suka, a jej były to pedał. Autentyko.
PolubieniePolubienie
Nawet nie wiem, jak nazwać ten typ osobnika 😀
PolubieniePolubienie
To mnie najbardziej drażnią Klasyczne Karynki. Takie z Sebą, koniecznie. Ja sama także wolę oglądać na dużym ekranie. Chyba, że duży ekran zasłania mi walący prosto po oczach mały ekran Iphona z kamerką ustawioną na „best-sweet-selfie-ever”, bo przyszło 500 plus i trzeba się pochwalić wyjściem do kina ❤ Ech… no nic, ale wpis fajny 🙂 Będę zaglądać i zapraszam Was też do mnie – a raczej do nas Torunian – na http://toruniankapl.wordpress.com/
Pozdrawiam serdecznie 🙂
PolubieniePolubienie
Ale czemu nas? Jestem jedna XD
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A bo ja wiem ilu ma rolę admina xD
PolubieniePolubienie
Najchętniej oglądam filmy w pustej sali kinowej. I to chyba tyle o ludziach w kinie 😉
PolubieniePolubienie